Badanie wydolnościowe biegaczy amatorów

[singlepic id=705 w=220 h=240 float=left]W niedzielę odbywały się w Poznaniu badania wydolnościowe dla biegaczy przeprowadzane przez firmę SPORTSLAB. Badania przeprowadzał osobiście dr. Szczepan Wiecha, który jest fizjologiem sportowym. Wybraliśmy się na badania, aby podejrzeć jak one wyglądają, dowiedzieć się co dokładnie i jak jest mierzone oraz jak wyniki badania wydolnościowego przełożyć na nasz amatorski trening biegowy.

Gdzie odbywają się badania
Badania odbywają się w klubie fitness, w którym są dostępne profesjonalne bieżnie. Osoby zapisane na badanie otrzymują maila z informacją, na kilka dni przed wyznaczonym terminem badania, gdzie dokładnie będzie ono przeprowadzone wraz z potwierdzeniem godziny jego wykonania.

Przebieg badania

Przed badaniem na bieżni Każdy z uczestników testów wydolnościowych przed rozpoczęciem badania ma możliwość skorzystania z szatni i przebrania się w stój biegowy. Zanim rozpocznie się rozgrzewka prowadzący badanie sprawdza naszą masę ciała oraz dokładny jego skład. Badanie to pozwala między innymi bardzo precyzyjnie określić ilość tkanki tłuszczowej w poszczególnych partiach ciała. Kolejnym krokiem jest kilkuminutowa rozgrzewka na biezni w spokojnym tempie. Jak już badany się rozgrzeje i jest fizycznie gotowy do rozpoczęcia badania zostaje uzbrojony w pulsometr oraz urządzenie do pomiaru składy wydychanego powietrza. Miłym zaskoczeniem okazała się masa urządzenie, która nie przekraczała półtora kilogramy i nawet w najmniejszym stopniu nie przeszkadzała podczas biegu na bieżni. Podobnie miłym zaskoczeniem była maska, która jest wykonana z pianki dzięki czemu jest bardzo lekka i wbrew pozorom nie utrudnia łapania powierza w czasie biegu. Praktycznie od momentu skupienia się na biegu zapominamy o sprzęcie monitorujący i z całą pewnością nie będzie on nam przeszkadzał w badaniu.

Przebieg badania na bieżni
Będąc już uzbrojonym w aparaturę pomiarową, badany wchodzi na bieżnię i zaczyna biec. Bieg najczęściej rozpoczyna się od prędkości 9 km/h, czyli w tempie 6:40 na km. Po każdych 3 minutach tempo biegu zostaje podkręcone o 1 km/h i tak do osiągnięcia maksymalnego wysiłku, kiedy to biegacz przerywa badanie. Moment przerwania badania zależy tylko i wyłącznie od osoby badanej.

Po badaniu
Osiągnięcie swojego maksimum jest jednocześnie końcem badania. Po nim mamy chwilę czasu na złapanie oddechu i zdjęcie z siebie urządzeń pomiarowych. W szatni mamy do dyspozycji prysznic, więc bez problemów można się odświeżyć i przebrać w świeże rzeczy.

Wyniki badania są przesyłane na nasz adres mailowy najdalej w przeciągu kilku dni.

Co dokładnie jest badane i jak to się ma do najpopularniejszych internetowych kalkulatorów
Pierwsze badanie polega na dokładnym określeniu parametrów naszego ciała, sprawdzana jest waga, wzrost oraz skład masy ciała. To badanie pozwala dokładnie określić ilość tłuszczu w naszym organizmie. Ponadto na podstawie tego badania dowiadujemy się ile dokładnie wynosi nasze dzienne zapotrzebowanie na kalorie. I tu pierwsze zaskoczenie, porównaliśmy wyniki badania przeprowadzonego przez SPORTSLAB z kilkoma popularnymi kalkulatorami w Internecie. Z kalkulatorów na przykładzie naszego królika doświadczalnego wyszło, że w jego ciele znajduje się 18% tłuszczu, natomiast badanie składu masy ciała wykazało obecność zaledwie 12% tłuszczu w całkowitym składzie ciała. Mało tego badanie wykazała ile tego tłuszczu jest dokładnie, w której części ciała. Pierwsze z pozoru proste badania i już przewraca naszą wiedzę pozyskaną z Internetu do góry nogami.
Badanie zasadnicze przeprowadzane na bieżni pozwala uzyskać odpowiedzi na kilka pytań, pierwsze ile wynosi nasz HRmax i tu znów porównamy wyniki z kalkulatorami z Internetu. Według najpopularniejszego wzory przyjmuje się że HRmax = 220 – wiek biegacza, oczywiście jest jeszcze sporo innych, ale wyniki z nich uzyskane nie są lepsze jakościowo. W przypadku naszego królika doświadczalnego z kalkulatorów jego HRmax wynosi 187 uderzeń na minutę, natomiast z badania wyszedł wynik 194 uderzeń na minutę. Różnica nie wydaje się wielka, istotna jednak ma spore znaczenie chociażby dla osób biegających treningi na tętno.
Kolejnym wynikiem badania jest ustalenie progów tlenowych, które są ustalane na podstawie wydychanej z płuc mieszanki tlenu z dwutlenkiem węgla. Jest to dużo dokładniejsze metoda niż badania próbki krwi pobranej z palca w czasie biegi. W tym wypadku również porównamy internetowe kalkulatory z wynikami badań, jak już wcześniej napisaliśmy HRmax naszego królika doświadczalnego według kalkulatorów wyniósł 187 uderzeń na minutę i po przeliczeniu w kalkulatorach wychodzi, że pierwszy
zakres kończy się na 151 uderzeniach na minutę, drugi zakres kończy się na 171 uderzeniach na minutę, wszystko co powyżej to trzeci zakres. Wyniki badania pokazują jednak coś zupełnie innego, mianowicie pierwszy zakres kończy się dopiero na poziomie 171 uderzeń na minutę, drugi zakres kończy się na poziomie 180 uderzeń na minutę, wszystko co powyżej to trzeci zakres. Różnica 20 uderzeń serca w pracy na pierwszym zakresie to po prostu przepaść. Kalkulatory podpowiadają, że bieg z intensywnością pracy serca na poziomie powyżej 171 uderzeń na minute to już trzeci zakres, a w rzeczywistości to dopiero początek drugiego zakresu, czyli ważnego zakresu w przygotowaniach do biegów długich takich jak maraton. Źle dobrane zakresy mogą zniweczyć nasz trud wkładany w trening i nie pozwolą nam osiągać wymarzonych wyników.
Kolejnym badanym elementem jest VO2max, czyli ile nasz organizm potrzebuje tlenu, badanie samo w sobie jest tak naprawdę informacją o naszym wytrenowaniu. Tutaj również porównamy wynik z internetowych kalkulatorów z wynikiem badania. Z kalkulatorów wynika, że nasz królik doświadczalny ma VO2max na poziomie 45 ml/kg/min, natomiast w badaniu wyszedł wynik 63,7 ml/kg/min co jest kolejną przepaścią, sugerującą jak bardzo kalkulatory mogą wprowadzać w błąd.

[singlepic id=703 w=520 h=540 float=center]

Co otrzymujemy w wynikach i jak to przełożyć na treningi
Prócz samych wyników w postaci danych liczbowych otrzymujemy wykresy oraz dokładne omówienie uzyskanych wyników, dzięki którym wiemy jak rozumieć otrzymaną wiedzę. Co ważne w wynikach dr. Szczepan Wiecha, opisuje jak wypadają nasze wyniki na tle norm i na jakie elementy treningu należy zwrócić w najbliższym okresie szczególną uwagę. Wskazuje również jakie prędkości i jaki objętości powinny mieć nasze treningi, aby zwiększyć możliwości naszego organizmu.

Podsumowanie
Badanie przeprowadzana jest w bardzo koleżeńskiej i sympatycznej atmosferze, prócz prowadzącego badanie jest obecny ratownik medyczny, który cały czas czuwał nad bezpieczeństwem badanych. Dr. Szczepan Wiecha chętnie odpowiada na wszelkie pytania i w zrozumiały sposób wyjaśnia wszelkie wątpliwości oraz udziela dodatkowych informacji. Z pewnością każdy jest wstanie uzyskać interesujące go informacje na temat badania i treningów.
Wyniki uzyskane w badaniu pokazują w sposób jednoznaczny, że opieranie swoich treningów na kalkulatorach internetowych może być drogą donikąd i z pewnością warto poświęci trochę pieniędzy oraz czasu na badanie. Świadomość własnego organizmu na pewno przełoży się na efektywniejszy trening i łatwiejsze uzyskiwanie wymarzonych rezultatów na zawodach.

[nggallery id=47]

1 Komentarz do Badanie wydolnościowe biegaczy amatorów

  1. Świetna sprawa takie badania. Trzeba będzie zacząć odkładać kasę i z początkiem sezonu zafundować sobie coś takiego 🙂

Komentowanie jest wyłączone.