Dziś wybraliśmy się do Stęszewa na bieg przełajowy

[singlepic id=406 w=200 h=200 float=left]III Stęszewski Bieg Przełajowy przeszedł do historii. Tak naprawdę to był debiut, ponieważ bieg nie odbywał się w ostatnich latach, a za przygotowanie tegorocznej edycji odpowiedzialna była nowa osoba.

Biuro zawodów zlokalizowane było w szkole podstawowej, do której, dzięki wyraźnemu oznaczeniu, dotarcie było dziecinnie proste. Samo biuro działało sprawnie, nawet 15 minut przed planowanym zamknięciem nie tworzyły się większe kolejki. Z biura zawodów do linii startu było kilkaset metrów i ponownie dobre oznakowanie nie pozwoliło nikomu się zgubić.

Start odbył się punktualnie o godzinie 12:00, a na trasę ruszyło ponad 300 biegaczy. W ramach dzisiejszej imprezy biegowej odbyły się mistrzostwa Night Runnersów, których na trasie było niemal 60. Bieg miał być biegiem przełajowym i takim też był. Już pierwsze kilometry nie pozostawiały złudzeń, że podbiegów nie zabraknie. Nawierzchnia trasy biegu mieszana od asfaltu przez szuter i bruk, aż po typowe leśne ścieżki. Trasa oznaczona w sposób widoczny, zabezpieczona bardzo dobrze, a punkt z wodą działał sprawnie. Co ciekawe i sympatyczne, na trasie biegu pojawił się dodatkowy punkt z wodą, przygotowany przy prywatnym domu.

Strefa mety zorganizowana bardzo dobrze, szybko były wręczane medale oraz woda. Spiker prowadzący imprezę emanował energią i podrywał kibiców do jeszcze głośniejszego dopingowania finiszującym biegaczom, co oczywiście dodało nam skrzydeł i widzieliśmy dziś niejeden finisz na miarę olimpijskich zmagań.

Ma mecie każdy otrzymał bardzo ładny medal, który z pewnością wzbogaci kolekcję trofeów:

[singlepic id=471 w=600 h=600 float=center]

Po dekoracji odbyło się losowanie, na którym można było wygrać bony na sprzęt biegowy, bowling i sesję wakeboard-owe.

Podsumowując, bardzo fajna i klimatyczna impreza, na której nie zabrakło zarówno szybkich biegaczy jak i debiutantów. Trasa ciekawa i wymagająca, szczególnie dla osób, które nie wplatają w trening podbiegów. Bieg można śmiało uznać za udany i warto o nim pamiętać planując przyszłoroczne starty.