13. Poznań Maraton za nami

[singlepic id=66 w=105 h=80 float=left]Czas na małe podsumowanie.

Co było przed maratonem, czyli targi POZNAŃ SPORT FAIR.

Ma stoiskach można było zapoznać się z najnowszą ofertą producentów butów, odzieży i odżywek. Można było również spotkać znanych biegaczy, znaleźć ciekawą książkę, obejrzeć Volvo V40, które było nagrodą do wylosowania wśród biegaczy, którzy w regulaminowym czasie dotarli do mety. Na targach działało również biuro zawodów, które zorganizowane było rewelacyjnie. O pakiecie starownym pisaliśmy wcześniej tutaj: Pakiet Startowy

Dzień startu.

Przed biegiem wszyscy uczestnicy udali się do depozytu, gdzie ochroniarze wpuszczali tylko osoby z numerami startowymi, sam pomysł bardzo dobry, jednak realizacja w wykonaniu ochroniarzy pozostawiała wiele do życzenia. W hali wszystko dobrze zorganizowane, obsługa depozytu świetnie skoordynowana i wykonana. Droga na start oznaczona, nie można było się zgubić. Na starcie oznaczone strefy startowe, więc od razu można było się ustawić we właściwym miejscu.

Trasa, zabezpieczona bardzo dobrze, oznaczenie kilometrów widoczne, a obsługa punktów odżywczych doskonała. Trasa ciekawa, z początku z górki, więc było fajnie i przyjemnie. Z czasem zaczęły się podbiegi i od 30 już sporo osób przechodziło w marsz. Prawdziwą ścianą płaczu okazał się podbieg na 33 km. Te dwa długie podbiegi do punktu odżywczego za 35 km złamały wiele osób, a ci którzy stracili na tych podbiegach czas, już mieli małe szanse odrobienia strat. Końcówka czyli za 36 km już było łatwiej, bo większość z górki jednak podbieg na początku 41 km oraz podbieg w połowi 42 km znów złamały wielu biegaczy, którzy ratowali się marszem. Trasa ciekawa, trudna i wymagająca, na pewno ciekawa, a fakt jednej pętli powoduje, że się nie nudzi i zachęca do dalszego biegu.

Na mecie organizacja dobra, szybko wręczali medale i folie termiczne, na stołach do oporu bananów, cukru w kostkach, czekolady oraz wody i powerada w dwóch smakach. za strefą mety znów depozyt, który nadal działał sprawnie. Jedyne co warto by poprawić to sposób podawania piwa, dużo osób rezygnowało i nie czekało w kolejce, w której stało chyba ze 100 osób.

Podsumowanie dzień po, bieg bardzo dobrze zorganizowany, biuro zawodów i targi sprawdziły się rewelacyjnie. W dni biegu również wszystko sprawnie i fajnie funkcjonowało. Pomysł przeniesienia startu, biura i mety na tereny MTP był strzałem w dziesiątkę.

Zapraszamy wszystkich do wspólnego pokonania tej trasy w przyszłym roku.

PS. Niestety na trasie zdarzyła się tragedia, zmarł jeden z biegaczy, bardzo współczujemy rodzinie oraz znajomym, chcielibyśmy przekazać nasze wyrazy współczucia i żalu. Ta śmierć jest tragedią nas wszystkich, wszystkich biegaczy dlatego łączymy się z Wami w bólu.

[singlepic id=80 w=420 h=340 float=center]